Ale byłam niemal pewna, że Marco o czymś wiedział. Chociaż on był chyba w podobnej sytuacji jak ja. A może zerwał z Sylvią? Chociaż, nie... nie wiem. No, ale chłopaki by coś wspominali- prawda? Patrząc prawdzie w oczy chłopaki wiedzieli, że nie chcę, żeby w moim otoczeniu mówili o Reusie. Pierdolę! Nie mogę sobie do niego podejśc i się spytac? Nie, to by było zbyt mądre jak na mnie. No, ale mogę to właśnie teraz, tak teraz- stoję obok niego i zabieram paczki od gości. No dawaj! Dodatkowa siła odwagi nadciąga na pomoc!
-Gdzie masz Sylvie?- spytałam rzucając słodkim uśmiechem, chyba mi wyszło.
-Mia, przestań proszę- powiedział smutnym głosem, zaraz co ja zrobiłam?
-Ale co? Marco, chyba czegoś nie wiem- powiedziałam zdziwionym głosem.
-Zerwaliśmy 3 tygodnie temu, zdradziła mnie- odpowiedział szybko, a moje małe ludziki w środku ciała zaczęły swój taniec szczęścia. Jestem z Mario? Dlaczego się do cholery cieszę? Może dlatego, że coś do niego czujesz idiotko?
-Przepraszam Marco, nie wiedziałam- powiedziałam przytulając go- Mogę moją torebkę z samochodu? Muszę w końcu zadzwonic do Mario- uśmiechnęłam się.
No i zaraz dostałam moją torebkę, a w niej mój telefon. A w nim sms. Poczułam, że Marco stanął za mną. Nie denerwowałabym się, ale ten sms był od Mario. Okazało się, że był to mms. Zdjęcie się jeszcze ładowało, ale podpis dał mi dużo do wyjaśnienia: "Mario powinien nie byc z Tobą na weselu? No zobacz, a leży nagi u mnie w łóżku. Toż to historia. Pozdrawiam i całuski! Ann", a nad podpisem zdjęcie Gotze. Poczułam jak łzy lecą mi po policzkach, całkowicie niszcząc mi makijaż. Marco jeszcze mocniej mnie przytulił
-Marco, wiedziałeś?- szlochałam
-Nie, ale podejrzewałem, Mia to już chyba trochę trwa, wcześniej Mario się ukrywał teraz mu nie wyszło, pokłóciliście się ostatnio?- spytał
-Nie, wszystko było bardzo dobrze, Marco powiedz Matsowi, że się źle czuję- odpowiedziałam zgarniając przy okazji swoją kurtkę z krzesła.
-Mia, dla takiego gbura jakim okazał się Mario chcesz opuścic wesele swojego kochanego brata? Chodź do mojego samochodu, poprawisz makijaż i niech wszyscy gadają, że Gotze nie wie co stracił, ja już się o to postaram- po tych słowach od razu zrobiło mi się cieplej na sercu.
_____________________________________________________________________________
Hej ten rozdział napisany już przez Naivy <3
Mam nadzieję, że podoba Wam się tak samo jak wcześniej!
Do następnego! <3
Nie mogłam się doczekać kolejnego rozdziału ;))) Mario okazał się być strasznym dupkiem, ale dobrze, że jest Marco. Ta jego Silvia to też niezła sztuka .. Mam nadzieję, że Marco będzie 'opiekował' się Mią, a ta zrozumie, że nie ma co przejmować się Mario.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i czekam na kolejny rozdział, który mam nadzieję niebawem :))))
Pozdrawiam gorąco ;) - Karu ;d
Komentowanie swojego byłego bloga jest dziwne xD
OdpowiedzUsuńAle kochana rozdział cudowny, nwm czy sama bym taki napisała ❤☺
Czekam na nowy ❤
Rozdzial super. Mario to debil nie wie co traci. Marco jest super ze pocieszyl Mię. Mam nazeje ze cos sie rozkreci medzy nimi.
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
Pozdro:*
Świetny rozdział! Mia musi być teraz z Marco. No po prostu teraz albo nigdy hi hi :D
OdpowiedzUsuńMario... No po prostu debil i nic więcej :P
Z niecierpliwością czekam na kolejny :*
Życzę bardzoooooo duuuuużoooooo weny i Pozdrawiam :)
Do następnego :* <3
Rozdział świetny <3
OdpowiedzUsuńNo, a z Mario nie złe ziółko , jak mógł coś takiego zrobić .
Żal mi Mii,ale mam nadzieję, że pomiędzy Mią , a Marco coś się zadzieje :)
Czekam nn :*
Zapraszam również do siebie : http://my0life0is0one0big0dream.blogspot.com/
Pozdrawiam <3