Za wszystko można przeprosić ale nie wszystko można wybaczyć .
Boję się … To pierwsze co mi przyszło na myśl gdy siedziałam już w samolocie do Rio . Czułam na sobie wzrok większości a zwłaszcza jego kolegów no i jego samego. Na całe szczęście miałam miejsce obok Kevina i Erika . Przede mną siedział Marco , Mats i Roman a za mną Mario , Muller i Neuer.
-Mia słuchasz mnie ty ?- zapytał Erik .
-Co? Tak .. przepraszam.. co mówiłeś ?
-Pytałem się czy dobrze się czujesz bo jesteś strasznie blada. –powiedział patrząc się na mnie z troską.
-Trochę mi gorąco to dlatego –wysiliłam się na uśmiech .
-Może chcesz wody ? –wtrącił się Kevin.
-Nie dzięki.. Pójdę do toalety.
-Dobrze .
W drodze powrotnej zakręciło mi się w głowie i gdyby nie Marco upadłabym.
-Ej wszystko ok ? –zapytał wystraszony .
-Musze usiąść –odpowiedziałam .
-Roman zamienisz się z Mią miejscami? –Reus zwrócił się do Weidenfellera.
-Nie ma sprawy .
Mój kochany braciszek smacznie spał inaczej już dawno by dramatyzował . Niestety niektórzy nie mogli powstrzymać się od uszczypliwych uwag i tego typu podobnych rzeczy .
-Jaki opiekuńczy , pewnie chce ma coś z tego .. Znając życie szybki n..- Mullerowi nie dane było dokończyć bo Mario go szturchnął .Poczułam ukłucie w sercu . Czułam się jak dziwka.
-Nie słuchaj ich –powiedział Marco .
-Łatwo powiedzieć -westchnęłam i usiadłam na miejscu bramkarza.
Jakieś dwie godziny później obudził się Mats.
-O siostrzyczko a co ty tu robisz ? -zapytał zaspany Hummi .
-Siedzę ..- zaśmiałam się.
-Ale to było odkrywcze siostro , brawo ! -parsknął śmiechem .
Nic nie odpowiedziałam tylko pokiwałam głową i spojrzałam się na Marco .
Blondyn czytał książkę i uśmiechał się pod nosem . Zaczęłam mu się przyglądać .
-Wiem , że prosiaku się na mnie gapisz -powiedział nie odrywając wzroku od lektury .
-Jesteś rudym blondynem skąd możesz to wiedzieć..? Harry Potter oddał trochę mocy ?! -zaczęłam się śmiać w sumie nie tylko ja ale większość chłopaków .
-Mia ty mój kochany żuczku uciekaj lepiej -powiedział tak słodko aż strasznie .
-M..Marco chyba nie w samolocie ?! - Mats chciał być poważnym ale mu nie wyszło .
-Masz racje Hummi .. Mia lepiej się pilnuj w Rio .
-Się boje -mruknęłam pod nosem .
-Kto chce snickersa ? -zapytał Erik.
-Ja ! -krzyknęliśmy równocześnie z Marco .
-Ale... ale ja mam tylko jednego !
-Dobra daj jej .. Kobiety mają pierwszeństwo. -westchnął blondyn .
-Jeaa ! Dziękuję - wysłałam Reusowi buziaka w powietrzu .
-Tak , tak też Cię kocham prosiaku -mruknął pod nosem i wrócił do czytania książki .
-Sam jesteś prosiakiem ! -powiedziałam przeżuwając batonika .
Już nic nie odpowiedział tylko pokiwał głową .
Resztę podróży przespałam . Gdy wylądowaliśmy od razu pojechaliśmy do hotelu . Wszyscy byliśmy padnięci po podróży więc gdy tylko dostaliśmy klucze udaliśmy się do swoich pokoi. Miałam pokój z Sonią- fotografką . Sonia była bardzo spoko , natychmiast znalazłyśmy wspólny język .
-Idę pod prysznic i spać -powiedziała brunetka .
-Dobra .. ja skoczę po coś do jedzenia -uśmiechnęłam się i wyszłam w poszukiwaniu jakiegoś automatu ze słodyczami .
-Cześć Mia. -podszedł do mnie nikt inny jak Mario.
-Cześć -mruknęłam .
-Możemy pogadać ? .
-Nie wiem czy mam ochotę z Tobą gadać -powiedziałam odchodząc od automatu.
-Proszę chciałem Ci wszystko wyjaśnić !
-Hahah ! Nie rozśmieszaj mnie co ty chcesz wyjaśniać ?!
-Wszystko ! -krzyknął i walnął pięścią o nic nie winne urządzenie do wydawania jedzenia i picia .
-Nie krzycz ! -warknęłam .
-To ze mną porozmawiaj ! -nadal się darł.
-Nie ! Nie będę z Tobą rozmawiać! -teraz oboje krzyczeliśmy.
-Mia ! Proszę ! -powiedział już spokojniej .
-Masz minutę - ustąpiłam bo wiedziałam , że on tak łatwo nie odpuszcza .
-Dziękuję ..
-Czas Ci leci ..
-Chciałem Cię za wszystko przeprosić , za ten ostatni rok przez , który traktowałem Cię okropnie .. Przyznaję zdradziłem Cię i robiłem inne okropne rzeczy ale to tylko dlatego , że ktoś mi nagadał , że marnuję sobie życie z jedną dziewczyną , z którą chcę być .. chciałem być do końca .. A ja głupi posłuchałem i teraz żałuję strasznie .. Musiałaś się czuć okropnie i za to Cię przepraszam .. Wiem , że mi od tak nie wybaczysz ale może z czasem .. Nie proszę Cię o przyjaźń bo wiem , że na nią nie zasługuję .. Tylko proszę żebyś mi wybaczyła .- spojrzał mi prosto w oczy .
Miałam mętlik w głowie dlatego bez słowa poszłam .
Weszłam do pokoju . Sonia już spała więc poszłam pod prysznic , ogarnęłam się i poszłam na balkon bo przez to wszystko nie mogłam spać .
Dobrze , że jutro mamy wolne , inaczej byłabym nie do życia.
-Mia ? -usłyszałam głos obok .
-Wystraszyłeś mnie -ulżyło mi gdy na balkonie obok zobaczyłam Marco .
-Przepraszam-uśmiechnął się .-Też nie możesz spać ?
-Yhym -westchnęłam .
-Coś się stało .-bardziej stwierdził niż zapytał .
-Mario..rozmawialiśmy .
-Rozmawialiście ?!
-Znaczy to było tak , że .. -opowiedziałam mu wszystko o tym jak spotkałam go koło automatu i zrelacjonowałam cały przebieg naszej rozmowy.
-Co za..-chciał dokończyć ale zobaczył mój karcący wzrok .
-Marco ?
-Tak ?
-Dziękuję -uśmiechnęłam się.
-Za co ?
-Za wszystko -wstałam z leżaka i poszłam do łóżka .
Jednak zmęczenie wzięło górę i odpłynęłam w krainę Morfeusza .
____________________________________________________________________________
Mam nadzieję , że rozdział się spodoba :)
Buziaki :*
-M..Marco chyba nie w samolocie ?! - Mats chciał być poważnym ale mu nie wyszło .
-Masz racje Hummi .. Mia lepiej się pilnuj w Rio .
-Się boje -mruknęłam pod nosem .
-Ja ! -krzyknęliśmy równocześnie z Marco .
-Ale... ale ja mam tylko jednego !
-Dobra daj jej .. Kobiety mają pierwszeństwo. -westchnął blondyn .
-Jeaa ! Dziękuję - wysłałam Reusowi buziaka w powietrzu .
-Tak , tak też Cię kocham prosiaku -mruknął pod nosem i wrócił do czytania książki .
-Sam jesteś prosiakiem ! -powiedziałam przeżuwając batonika .
Już nic nie odpowiedział tylko pokiwał głową .
Resztę podróży przespałam . Gdy wylądowaliśmy od razu pojechaliśmy do hotelu . Wszyscy byliśmy padnięci po podróży więc gdy tylko dostaliśmy klucze udaliśmy się do swoich pokoi. Miałam pokój z Sonią- fotografką . Sonia była bardzo spoko , natychmiast znalazłyśmy wspólny język .
-Idę pod prysznic i spać -powiedziała brunetka .
-Dobra .. ja skoczę po coś do jedzenia -uśmiechnęłam się i wyszłam w poszukiwaniu jakiegoś automatu ze słodyczami .
-Cześć Mia. -podszedł do mnie nikt inny jak Mario.
-Cześć -mruknęłam .
-Możemy pogadać ? .
-Nie wiem czy mam ochotę z Tobą gadać -powiedziałam odchodząc od automatu.
-Proszę chciałem Ci wszystko wyjaśnić !
-Hahah ! Nie rozśmieszaj mnie co ty chcesz wyjaśniać ?!
-Wszystko ! -krzyknął i walnął pięścią o nic nie winne urządzenie do wydawania jedzenia i picia .
-Nie krzycz ! -warknęłam .
-To ze mną porozmawiaj ! -nadal się darł.
-Nie ! Nie będę z Tobą rozmawiać! -teraz oboje krzyczeliśmy.
-Mia ! Proszę ! -powiedział już spokojniej .
-Masz minutę - ustąpiłam bo wiedziałam , że on tak łatwo nie odpuszcza .
-Dziękuję ..
-Czas Ci leci ..
-Chciałem Cię za wszystko przeprosić , za ten ostatni rok przez , który traktowałem Cię okropnie .. Przyznaję zdradziłem Cię i robiłem inne okropne rzeczy ale to tylko dlatego , że ktoś mi nagadał , że marnuję sobie życie z jedną dziewczyną , z którą chcę być .. chciałem być do końca .. A ja głupi posłuchałem i teraz żałuję strasznie .. Musiałaś się czuć okropnie i za to Cię przepraszam .. Wiem , że mi od tak nie wybaczysz ale może z czasem .. Nie proszę Cię o przyjaźń bo wiem , że na nią nie zasługuję .. Tylko proszę żebyś mi wybaczyła .- spojrzał mi prosto w oczy .
Miałam mętlik w głowie dlatego bez słowa poszłam .
Weszłam do pokoju . Sonia już spała więc poszłam pod prysznic , ogarnęłam się i poszłam na balkon bo przez to wszystko nie mogłam spać .
Dobrze , że jutro mamy wolne , inaczej byłabym nie do życia.
-Mia ? -usłyszałam głos obok .
-Wystraszyłeś mnie -ulżyło mi gdy na balkonie obok zobaczyłam Marco .
-Przepraszam-uśmiechnął się .-Też nie możesz spać ?
-Yhym -westchnęłam .
-Coś się stało .-bardziej stwierdził niż zapytał .
-Mario..rozmawialiśmy .
-Rozmawialiście ?!
-Znaczy to było tak , że .. -opowiedziałam mu wszystko o tym jak spotkałam go koło automatu i zrelacjonowałam cały przebieg naszej rozmowy.
-Co za..-chciał dokończyć ale zobaczył mój karcący wzrok .
-Marco ?
-Tak ?
-Dziękuję -uśmiechnęłam się.
-Za co ?
-Za wszystko -wstałam z leżaka i poszłam do łóżka .
Jednak zmęczenie wzięło górę i odpłynęłam w krainę Morfeusza .
____________________________________________________________________________
Sonia Koch -25 l. Fotograf kadry niemieckiej .
Uwielbia imprezy i zdrowy tryb życia .
Później dobra przyjaciółka Mii.
Mam nadzieję , że rozdział się spodoba :)
Buziaki :*